Gazetka Ale NEWS - wrzesień- październik 2024

Welcome to interactive presentation, created with Publuu. Enjoy the reading!

Nowy rok szkolny właśnie wystartował – z pełnym impetem, jak pociąg, który nie

zatrzyma się przed żadną przeszkodą! Wrzesień to czas, kiedy nie tylko wracamy do ławek,

ale i do siebie nawzajem, pełni świeżego zapału i nowych pomysłów. Wakacyjny relaks

za nami, a teraz z uśmiechem i radością wskakujemy w wir przygód, nauki i wyzwań. Jesień

może i przynosi chłodniejsze dni, ale nasz entuzjazm rozgrzeje każdą klasę! Gotowi na

sukcesy, nowe znajomości i masę wesołych momentów? To będzie rok pełen pozytywnych

niespodzianek, a my już nie możemy się doczekać, by wspólnie stawiać czoła kolejnym

wyzwaniom.

Gotowi

na

nowe

przygody?

My

zdecydowanie

tak!

Do dzieła – razem damy radę!

WASZA REDAKCJA

W R Z E S I E Ń - P AŹ D Z I E R N I K 2024

Miesięcznik Szkoły Podstawowej nr 2 w Bolszewie

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

2

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

4

Cześć i chwała Bohaterom!

85 lat temu w lasach opodal leśniczówki w Białej zginęło 29 żołnierzy z I Morskiego Pułku

Strzelców. Bohaterowie września 1939 roku bronili Wejherowa i okolic prze atakiem wojsk

Wehrmachtu. Pułkiem dowodził ppor. Kazimierz Pruszkowski. Jak co roku, na uroczystość

przybyli: władze Gminy Wejherowo, Powiatu Wejherowskiego i Miasta Wejherowa, duchowni

z dekanatu, poczty sztandarowe lokalnych instytucji, mieszkańcy sołectw, harcerze, nauczyciele

i uczniowie. Czcząc pamięć bohaterów, wzięliśmy

udział

w

apelu

poległych.

Kompania

reprezentacyjna

Wojska

Polskiego

wykonała

salwę honorową. Młodzież ze Szkoły Podstawowej

im.

por.

Jana

Penconka

w

Gowinie

zaprezentowała montaż słowno – muzyczny.

Uczennice i uczniowie naszej szkoły także zapalili

znicze na grobach żołnierzy I MPS. Po Mszy Św.

uczestnicy uroczystości delektowali się żołnierską

grochówką.

85.rocznica bitwy pod Białą

Katarzyna Błędzka

Cześć i chwała Bohaterom!

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

5

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

6

W tym roku spędziłam tydzień wakacji z moją rodzinną nad Morzem Bałtyckim, a dokładnie

w miejscowości Lubiatowo. Pewnie wielu z Was nie wie, ale w Lubiatowie jest obszar Natura 2000,

a nieopodal niego pięknie położona Wydma Lubiatowska. Położona jest w połowie drogi między Białogórą

i Lubiatowem. Zajmuje obszar prawie 300 ha. W trudniejszym terenie pojawiają się schody, które

prowadzą do kilku punktów

widokowych

i

drewnianych

wiat,

pod

którymi można się schronić,

jeśli

złapie

nas

deszcz.

Co ważne

wszystkie

trasy

znajdują się poza obszarem

Słowińskiego

Parku

Narodowego,

a

więc

nie

obowiązuje

bilet

wstępu

i można wędrować z psami.

Wydma

Lubiatowska

przemieszcza się w kierunku

południowo

-

wschodnim.

Zasypała

ujścia

kilku

strumieni i w ten sposób

zaczęły się tworzyć jeziora

zalewające

osadę

Lubiatowską. Kiedyś osada znajdowała się bardziej na północ od swego dzisiejszego położenia. W latach

powojennych wydmy były intensywnie zalesiane kosodrzewiną. Dzisiaj Wydma Lubiatowska jest już prawie

ustalona (co oznacza, że już się nie porusza). Jednak w części wschodniej wciąż mamy wydmy ruchome,

które wędrują z prędkością od 2 do 4 metrów na rok. To spacer w pięknych okolicznościach przyrody.

Ścieżka Wydmy Lubiatowskiej urządzona przez Nadleśnictwo Choczewo, to pętla o długości około

4 kilometrów. Mamy tu morze piasku, piękne widoki, szum wiatru. Trasa jest atrakcyjna o każdej porze

roku. Dodatkowo korzystaliśmy z urokliwej trasy rowerowej z Lubiatowa do Białogóry. Trasa w większości

to tereny leśne. Nie jest wymagająca. Jeżeli ktoś jeździ konno, w okresie letnim można skorzystać z jazd

konnych, którymi opiekuje się stajnia Choczewo. Wzięłam udział w rajdzie konnym, który trwał 3h i kończył

się

galopowaniem

po

plaży

o zachodzie

słońca.

Mieliśmy

możliwość wejścia z końmi do wody,

co było wspaniałym przeżyciem. Jeżeli

ktoś lubi spędzać aktywnie czas,

to zachęcam pojechać do Lubiatowa,

a na pewno nie będziecie się nudzić.

Nie napotkacie takiej liczby ludzi jak

w większości nadmorskich kurortów,

a spokojnie wypoczniecie w ciszy

na łonie natury.

Tekst: Agata Kowalewska 6g,

fotografie z archiwum rodzinnego,

grafika: K.S.

Piękno przyrody w Lubiatowie

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

7

Rejs promem z Gdyni do Karlskrony

Podróże

samochodem,

pociągiem,

samolotem…

Wszyscy to znamy.

A może tak wybrać

się

na

krótką

wycieczkę

promem? Tym bardziej, że mamy całkiem blisko promy

pływające do Szwecji. Możemy wybrać się w rejs po

Bałtyku, nie schodząc na ląd lub udać się na krótkie

wakacje do Szwecji i zwiedzić przy okazji uroczą

Karlskronę. Płynąć możemy rejsem dziennym lub

nocnym.

Niezależnie

od

naszego

wyboru,

będziemy mieli mnóstwo atrakcji i przeżyjemy

morską przygodę. Na statku są atrakcje, które

spodobają się dzieciom i dorosłym, ale też całym

rodzinom. Każdy znajdzie coś dla siebie. Dzieci mogą

pobawić się w sali zabaw, mogą pograć w gry na

Playstation, mogą obejrzeć film rodzinny w kinie

pokładowym.

Cześć, to znowu ja!

Zośka!

Pora na kolejny mój artykuł.

W tym numerze zabieram

Was w rejs do Karlskrony.

A więc czas start!

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

8

Jest też klub dziecięcy, w którym są różne gry, zabawy i konkursy dla najmłodszych. Dorośli też mają co

robić. Jest SPA z masażami, kino pokładowe, bary, kasyno

z grami, koncerty na żywo. Na pokładzie jest również

sklep, w którym można zakupić drobne pamiątki.

Do wyboru są różne restauracje, w których najemy się

do syta. Mnie najbardziej jednak spodobały się atrakcje

dla całej rodziny, czyli wielki quiz podróżniczy i gra

w bingo (uwielbiam bingo). No i jeszcze loteria

pokładowa. Nawet udało mi się co nieco wygrać. Podczas

mojego rejsu był też piękny koncert, którego gwiazdą był

pianista jazzowy, znany z programu „Jaka to melodia'',

pan Robert Osam. Pięknie grał i śpiewał znane przeboje.

Kiedy chcemy odpocząć, warto pogapić się po prostu w

dal i błękit Morza Bałtyckiego. To przyjemność

sama w sobie. AHOJ przygodo!

Zośka Słowińska kl. VI F, foto: archiwum

rodzinne, grafika: KS

Przydatne informacje:

1. Ceny zaczynają się od 219 zł (im szybciej, tym

taniej).

2. Można znaleźć różne promocje, np.: dzieci do 15

lat płyną bezpłatnie.

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

9

Ale NEWS! WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2024 SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 W BOLSZEWIE

10

Cześć, witajcie po wakacjach. Znów pora zacząć nowy rok szkolny, ale zanim uda nam

się w nim odnaleźć, chciałam podzielić się z Wami wspomnieniami z wakacji. W tym roku

postanowiłam z rodzicami odwiedzić nasze polskie podziemia, czyli kopalnie soli.

Najczęściej mówi się o Wieliczce, a czy wiecie, że najstarsza polska kopalnia jest

w Bochni?

Zanim zacznę z Wami moją podróż po podziemiach, warto przybliżyć historię, skąd w ogóle u nas

wzięła się sól? Są dwie teorie na ten temat. Pierwsza mówi, że miliony lat temu na terenach obecnych

kopalń było płytkie morze. Podczas wypiętrzania się gór pozostałości zeszły do podziemia, tworząc złoża

soli kamiennej. Druga wersja jest bardziej romantyczna, a mianowicie sól pojawiła się za sprawą świętej

Kingi. Bolesław Wstydliwy zaręczył się z księżniczką węgierską Kunegundą (później zwaną Kingą), która

wrzuciła swój pierścień

zaręczynowy do szybu

kopalni w Maramuresz,

prosząc Boga o sól dla

Polski.

Z

Węgier

przywiozła

ze

sobą

górników.

Podczas

zwiedzania

przyszłego

księstwa

w

okolicach

Bochni

nakazała

górnikom kopać. Jeden

z nich podał Kindze

biały

kawałek

skały,

w

środku,

którego

odnalazł

się

jej

zaręczynowy pierścień.

I od 1248 roku kopalnia

zaczęła

wydobywanie

soli.

Dla

porównania

Wieliczka

rozpoczęła

działalność

w

1290

roku.

Nasza przewodniczka powiedziała, że sami możemy wybrać wersję, która nam bardziej odpowiada .

Przygodę z kopalniami zaczęłam od Bochni, naszej pierwszej polskiej kopalni. Na początek zjechaliśmy

ciasną windą szybem Campi, następnie skorzystaliśmy z górniczej kolejki – niezapomniane wrażenia.

Bardzo Wam polecam! Po dojechaniu na miejsce przez prawie 3 h zwiedzaliśmy kopalnię. Zobaczyliśmy

wielką salę zwaną Komorą Ważyn, gdzie znajduje się boisko sportowe i restauracja, a wszystko 250 m pod

ziemią. Przepłynęliśmy też łódką z flisakami po zalanej solanką komorze. Tutaj musieliśmy założyć kaski,

było trochę strasznie. Bardzo ciekawa była „ekspozycja multimedialna”, gdzie po kolei przedstawiali nam

się królowie związani z historią kopalni. Najpierw Bolesław Wstydliwy, później Kazimierz Wielki, który

wydzierżawił kopalnię tak zwanym żupnikom genueńskim, dzięki czemu skarb Polski zyskał 16 tysięcy

grzywien rocznie - co było bardzo dużym wkładem. Wypowiedział się też August Mocny Sas, a nawet duch

Cystersa. Zwiedziliśmy Końską Drogę, gdzie było wiele wyrobisk, aby powoli dotrzeć z powrotem do szybu.

W międzyczasie zobaczyliśmy też kaplicę, w której znajduje się relikwia - pierścień świętej Kingi.

Wracając, pokonaliśmy mnóstwo schodów.

W następnym dniu pojechałam do Wieliczki i to, co zauważyłam w pierwszym momencie, to była

ogromna liczba ludzi, którzy chcieli zwiedzić kopalnię. Zaczęliśmy od zejścia schodami, których było ponad

300. Po zejściu w dół zaczęliśmy zwiedzanie. Niestety ze względu na liczbę grup wszystko szło w tempie

błyskawicznym. Tutaj też poznaliśmy legendę o Św. Kindze.

Krótka historia soli w Polsce - Bochnia czy Wieliczka

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38

Made with Publuu - flipbook maker