Redaktor naczelny:
Mateusz Dubiczeńko
Goście wywiadu:
Roger „Ruxi” Bonet
Twitter: @Ruxiiii4
Alexander Hölttä
Twitter: @Lekumon
Kontakt:
mail: matthew.d@wp.pl
Twitter: @M_Dubiczenko
PRZEWODNIK KIBICA
VEIKKAUSLIIGA 2023
SPIS TREŚCI
I.
Wstęp
II.
Format rozgrywek
III.
Mapa Veikkausliigi 2023
IV.
Historia fińskiej ligi piłkarskiej
V.
Wywiad z Ruxim
VI.
Wywiad z fińskim kibicem
VII.
Historia FC Santa Claus
VIII.
Budżety klubów
IX.
Liigacup
X.
Suomen Cup
XI.
Sylwetki klubów
AC Oulu
FC Haka
FC Honka
Inter Turku
FC Lahti
HJK
IFK Mariehamn
Ilves Tampere
FC KTP
KuPS
SJK
VPS
Kadry zespołów oraz statystyki zawodników aktualne na dzień publikacji przewodnika.
Herby klubów, zdjęcia piłkarzy, emblematy ligowe pochodzą z oficjalnie udostępnionych przez ligę materiałów
WSTĘP
Być może ciężko w to uwierzyć, ale spotykamy się tutaj już po raz czwarty. Znów oddaje w
Wasze ręce kilka, albo i kilkanaście tygodni pracy, z której powstał kolejny już numer Prze-
wodnika Kibica Veikkausliiga. Mam ogromną nadzieję, że stanowi on małą encyklopedię
wiedzy i ułatwi odnajdywanie się wśród fińskiej ligi piłkarskiej.
Poprzedni sezon Veikkausliigi pokazał, jak wiele nieoczywistych rzeczy może dziać się na
boisku, ale także jak bardzo futbol kocha niespodzianki. Obserwując ligę zdążyliśmy z
uwielbieniem oglądać mecze VPS, obserwować strzeleckie popisy Erwina, czy poznawać
kolejne fińskie talenty.
Dodatkowo HJK otworzyło kolejne drzwi na europejskie salony, tym razem grając już w Li-
dze Europy i zapełniając swój stadion na hitowe pojedynki z Romą, Betisem i Łudogorcem.
Przed mistrzami Finlandii zdaje się nie być już wymówek i kolejny sezon w Europie powinni
kończyć dalej niż w samych eliminacjach.
Ruszamy więc w nowy rozdział, o którego coraz lepsze obudowanie zadbać ma sama Veik-
kausliiga dostarczając wyższej jakości transmisje, czy ekspertów w studiu z najwyższej pół-
ki. Liczę, że kolejne miesiące z fińską piłką przyniosą mnóstwo emocji i uda się niejedno-
krotnie podjąć dyskusję w mediach społecznościowych.
Czwarty przewodnik na Waszych sprzętach elektronicznych to nie tylko analiza każdej z
drużyn, zestawienie kadr, czy transferów. Znajdziecie tu również rozszerzona historię ligi,
dzieje tak specyficznego klubu, jak FC Santa Claus. Macie też możliwość przeczytania
dwóch wywiadów: z byłym piłkarzem ligi o jej poziomie i innych aspektach oraz z Finem pol-
skiego pochodzenia, który nie tylko wyjaśni ich spojrzenie na futbol, ale też zaprezentuje
kulturowe różnice pomiędzy Polską, a Finlandią.
Z tego miejsca bardzo dziękuję za udział w wywiadzie Rogerowi Bonetowi oraz Alexandrowi
Hölttcie. To była przyjemność spisywać obie historie i szukać informacji, które mogą zacie-
kawić polskich kibiców piłkarskich.
Dziękuję także niezmiennie mojej dziewczynie Dagmarze, za gigantyczne pokłady motywa-
cji i wiary, że ten projekt się uda.
Nie pozostaje już nic innego, jak życzyć Wam wszystkim miłej lektury :)
Do zobaczenia przy transmisjach oraz aktywnie na Twitterze pod hashtagami:
#veikkausliigapl #suomencup #huuhkajat #suomi :)
Nähdään pian,
Mateusz Dubiczeńko
@M_Dubiczenko
FORMAT ROZGRYWEK
a) Dwanaście drużyn rywalizujących pomiędzy sobą dwukrotnie (132 spotka-
nia)
b) Rywalizacja w dwóch grupach, po 15.kolejek w każdej z nich (30 spotkań)
c) Baraże o grę w eliminacjach UEFA Conference League (5 spotkań)
Sezon Veikkausliigi zamyka się w 167 spotkaniach.
Oprócz tego dwa mecze, których stawką jest awans do fińskiej ekstraklasy (play
offy); nie wlicza się ich do ogólnego zestawienia ligi.
1.1. Zespoły Veikkausliigi mierzą się ze sobą dwukrotnie (dom + wyjazd). Po
rozegraniu wszystkich kolejek następuje podział tabeli na dwie grupy z za-
chowaniem zdobytych dotychczas punktów.
2.1. Grupa mistrzowska
Grupa mistrzowska obejmuje pierwsze sześć drużyn w tabeli.
Harmonogram grupy mistrzowskiej
Round 23
2.-4.
3.-5.
1.-6.
Round 24
6.-2.
3.-1.
5.-4.
Round 25
1.-5.
2.-3.
4.-6.
Round 26
4.-1.
2.-5.
6.-3.
Round 27
1.-2.
3.-4.
5.-6.
- Mistrz kraju zapewnia sobie miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów.
-
Vicemistrz
zagra
w
eliminacjach
Ligi
Konferencji
Europy.
- Trzeci zespół jest pewny udziału w finałowym starciu play off o eliminacje
UEFA
Conference
League
- O drugie finałowe miejsce rywalizują zespoły z miejsc 4-7 (harmonogram
poniżej, punkt 3.1.)
2.2. Grupa spadkowa
Zasady rozgrywania spotkań podobne, jak w przypadku grupy mistrzowskiej i
obejmujące rywalizację sześciu zespołów z miejsc 8-12.
Harmonogram grupy spadkowej:
- Siódmy zespół ligi uzyskuje kwalifikację do play offów o UEFA Conference
League
- Ostatni zespół spada bezpośrednio do Ykkönen
- Ekipa zajmująca miejsce 11. zagra w play offach o utrzymanie z drugim ze-
społem Ykkönen (druga liga)
Round 23
8.-10.
9.-11.
7.-12.
Round 24
12.-8.
9.-7.
11.-10.
Round 25
7.-11.
8.-9.
10.-12.
Round 26
10.-7.
8.-11.
12.-9.
Round 27
7.-8.
9.-10.
11.-12.
3.1. Play offy o Ligę Konferencji Europy
Faza sezonu rozgrywana pomiędzy drużynami z miejsc 3.-7. w ligowej tabeli.
Rolę gospodarza w meczach otrzymuje zespół wyżej notowany w ligowej
tabeli po rundzie zasadniczej.
Pierwsze dwie fazy rozgrywane w formie pojedynczego meczu. Finał decydują-
cy o awansie do LKE w formie dwumeczu. W przypadku remisu po 90 minu-
tach zespoły rozegrają dogrywkę, a jeśli również ona nie przyniesie rozstrzy-
gnięcia rozgrywana będzie seria jedenastek.
Harmonogram play offów:
3.2. Wyjątki dotyczące zmian w rozgrywaniu fazy play off o LKE
a) Jeśli Puchar Finlandii zdobywa pierwsza lub druga ekipa z ligowej tabeli,
wówczas trzeci zespół z podium dostaje bezpośredni awans do eliminacji
LKE. W play offach zagrają zespoły z miejsc 4.-8., z zachowaniem zasa-
dy, że zespół najwyżej notowany (4.miejsce) ma automatyczne miejsce
w dwumeczu finałowym.
b) W przypadku, gdy w rozgrywkach Pucharu Finlandii triumfuje zespół z
miejsc 3.-7. automatycznie kwalifikuje się do eliminacji LKE. W jego
miejsce do rundy play off wskakuje zespół z ósmej lokaty w ligowej tabe-
li. Wszystko z zachowaniem zasady przeskoku w drabince „turniejowej”
o lokatę wyżej. Na przykład 4. zespół sięga po puchar, to wówczas 5.
drużyna wskakuje na drabinkową 4. i analogicznie dzieje się z pozostały-
mi drużynami.
1. runda
Match 1
4.-7.
Match 2
5.-6.
Półfinał
Match 1 Winner – Match 2 Winner
FINAŁ
Pierwszy mecz
Match 3 winner – 3. team in Veik-
kausliiga
Rewanż
3. team in Veikkausliiga - Match 3
winner
Początek historii fińskiej piłki nożnej w postaci walki o mistrzostwo kraju sięga
aż 1908 roku, co wielu może dziwić choćby ze względu na wagę tego sportu w
świadomości społeczeństwa. Walka o prym rozgrywana była w formie pucha-
rowej drabinki, a największe sukcesy święciły zespoły HJK, HPS oraz AIFK.
Dopiero po 22 latach takich zmagań zmieniono zasady gry na formę ligową i
nadano oficjalną nazwę Mestaruussarja (Seria Mistrzostw). Rozgrywki miały
wówczas status półprofesjonalnych lub amatorskich.
Do rozegrania pierwszych ligowych rozgrywek niezbędne były eliminacje. Sym-
bolem nich są z pewnością:
VPS miażdżące rywali w eliminacjach regionu Ostrobothnii (11:1 z VIFK,
13:1 z GBK). Na koniec turnieju eliminacyjnego zespół z Vaasa mógł popi-
sać się bilansem bramkowym 51:8, z kompletem zwycięstw,
HPS remisujące z HIFK 5:5 w eliminacjach w stolicy kraju, gdzie bramka
wyrównująca wpadła na 20.sekund przed ostatnim gwizdkiem.
Ostatecznie do ligi przedostały się drużyny: Helsingin Palloseura, Helsingin
IFK, KIF, Stjärnan, Viipurin Palloseura, Turun Palloseura, ÅIFK i Vaasan Pallo-
seura. .
HISTORIA FIŃSKIEJ LIGI PIŁKARSKIEJ
Każda z nich rozegrała po 7 spotkań, co na tamte czasy i warunki pogodowe
oraz infrastrukturalne było absolutnym maksimum możliwości. Dopiero od
roku 1932 udało się przeprowadzić reformę i sezon wydłużyć tak, aby każda z
drużyn grała dwukrotnie z każdym z rywali.
W meczu otwarcia pierwszego gola w sezonie zdobyła ekipa Stjärnan, ale nie
zdało się to na zbyt wiele, bo po końcowym gwizdku schodzili ograni przez
TPS wynikiem 9:2.
Pierwszym mistrzem kraju w formacie ligowym został zespół HIFK, o którym
decydowały dwa pojedynki pomiędzy stołecznymi, a zespołem TPS. W pierw-
szej rywalizacji padł remis 1:1, ale rozgrywany później rewanż w Helsinkach
stał pod znakiem popisów gospodarzy.
Mistrz Finlandii 1930 - HIFK
Prawdziwym bohaterem stał się dla nich strzelec hattricka - Jarl Malmgren
(piłkarz oraz hokeista, który zginął podczas wojny kontynuacyjnej pomiędzy
Finlandią, a Związkiem Radzieckim).
Ciężko o wyznaczenie króla strzelców, co pokazuje z jakimi problemami mie-
rzono się wówczas zapisując meczowe protokoły. Wskazywany przez niektóre
media jako najlepszy strzelec Olof Strömsten z 9 golami miał ich faktycznie
mniej. Trzy bramki zapisano na jego konto, pomimo, że zdobył je Osvald
Strömsten grający w tym samym zespole. Podobny kłopot sprawiło wskazanie
pierwszego strzelca gola w sezonie, bo przypisano je do nazwiska Hirschovits,
które nosiło aż trzech braci w koszulkach Stjärnan. Mimo wszystko pierwszy
sezon w formie ligowej uznano za ogromny sukces.
Niemal od samego początku historii Mestaruussarji rozgrywki w pełni domi-
nowały kluby ze stolicy kraju. Idealnym potwierdzeniem może być tu np. sezon
1935, gdy cała czołowa czwórka to były kluby z Helsinek. Dopiero w 1939 domi-
nację stolicy przerwało TPS, wyprzedzając na ostatniej prostej HJK.
W latach 40. w rozgrywkach udział brały także kluby zrzeszone w TUL, czyli
Fińskiej Federacji Sportu Robotniczego. To związek amatorskich klubów i spor-
towców.
Podczas II wojny światowej rozgrywki przerywano bądź skracano, a w 1943
roku całkowicie odwołano. W momencie tworzenia ligi liczyła ona 8 drużyn, a
następnie została poszerzana do 10 lub 12 ekip. Szczyt popularności ligi przy-
padł na lata 60., a na mecze HJK regularnie zaglądało 10 000 kibiców.
W 1990 roku kolejna zmiana, a Seria Mistrzostw została zastąpiona przez
Futisliigę. Dwa lata później oficjalny sponsoring nad ligą przejął bukmacher
Veikkaus, aż do teraz więc obserwujemy rozgrywki pod nazwą Veikkausliiga.
Źródła tekstu i zdjęć: jukkajoutsi.com / fc.tps.fi / byyri.com
Mistrz Finlandii 1939 - TPS
(pierwszy spoza Helsinek)
„Zawsze starałem się za Marcelo Bielsą podążać. […] Jego
sposób życia i postrzegania futbolu jest jednym z moich wzo-
rów.”
Hiszpanie z niższych lig w swoim kraju rzadko mają szansę zaprezentować pełnie
swoich możliwości na najwyższym poziomie. Wielokrotnie uciekają za granicę, by
tam grać w czołowych ligach i nie zawsze są to oczywiste kierunki. Przekonujemy
się o tym w Polsce… ale są też tacy, którzy lądują na Islandii, a później w Finlan-
dii. Roger Bonet, znany jako Ruxi spędził dotychczas w kraju Muminków ponad 3
lata obfitujące w znaczący progres i coraz lepsze kluby na koncie. Poznajcie sto-
pera lubującego się w kwestiach taktycznych, wpatrzonego w Bielsę, jak w obra-
zek i analitycznie podchodzącego do wydarzeń boiskowych.
Do Finlandii trafiłeś bezpośrednio z Islandii. Oba to bardzo specyficzne piłkarsko
kraje. Skąd taki kierunek kariery? Nie było już żadnych szans na wyższy awans w
Hiszpanii?
Tak, po Islandii dostałem ofertę z drugoligowego fińskiego KTP. Zagraliśmy tam na-
prawdę dobry sezon, dzięki temu miałem szansę przejść do AC Oulu do Veikkausliigi,
a następnie także do Interu Turku. Więc byłem prawie cztery lata, trzy i pół w północ-
nowschodnich krajach. Cieszę się, że mogłem awansować z drugiego poziomu roz-
grywek na Islandii, do najlepszej ligi w Finlandii. Też do jednej z najsilniejszych drużyn
w tej lidze, która miała możliwość grać też w europejskich pucharach.
Imię i nazwisko: Roger Bonet Badia
Pseudonim: Ruxi
Pozycja: Środkowy obrońca
Data i miejsce urodzenia: 11.04.1997, Valls
Kluby w Veikkausliidze: FC KTP, AC Oulu, FC
Inter Turku
Bilans w fińskich klubach: 98 spotkań / 6 goli
Co było dla Ciebie największym szokiem w Finlandii? Kultura, klimat, a może infra-
struktura sportowa?
Główna różnica polegała przede wszystkim na tym jaka była pogoda, ciężko było
zwłaszcza wtedy, gdy przyjechałem. Pamiętam, że to był styczeń i trenowaliśmy na
dworze. Bywały dni z temperaturą –5 lub –8 stopni. W niektóre dni padał też śnieg,
więc było mi ciężko, tym bardziej, że na Islandii byłem tylko latem i nie odczułem takich
warunków wcześniej. A w Hiszpanii pogoda jest zupełnie inna.
Tam też grając na trzecim lub czwartym poziomie rozgrywek widać, że niektóre z klu-
bów są w porządku w kontekście bycia zawodowym, ale nie wszystkie spełniają te wy-
magania. Czułem się w Finlandii profesjonalnie w KTP, AC Oulu czy oczywiście Interze
Turku. Takie rzeczy, jak własna siłownia, dobre szatnie mieliśmy przy sobie, po trenin-
gu mogliśmy udać się do restauracji. Mieliśmy mnóstwo fanów, mecze zawsze transmi-
towane były w Ruutu i mogłem poczuć się jak w naprawdę wielkich spotkaniach, a tego
na poziomie trzecio czy czwartoligowym w Hiszpanii nie ma w ogóle. Podsumowując,
te transfery to była dla mnie też zmiana pod względem tego, że trafiłem do środowiska
znacznie bardziej profesjonalnego.
Kultura to również zmiana, ale tu było łatwiej, ze względu na wcześniejszy pobyt na
Islandii. Czułem się z tym bardzo dobrze, bo także lubię być sam i odpowiadać za swój
wolny czas, oglądając w nim choćby piłkę nożną.
Patrząc na Hiszpanów grających także w polskiej Ekstraklasie oraz innych słab-
szych (niż topowe) ligach, ciężko nie odnieść wrażenia, że zainteresowanie wzrasta.
To szansa dla Was na regularną grę, ale również rozwój i pewny zastrzyk gotówki?
Lepiej wylądować w takich miejscach niż grać na niższych poziomach w Hiszpanii?
Powiedziałbym, że pensje są znacznie lepsze kiedy wyjeżdżasz za granicę i możesz grać
tam w topowych ligach. Myślę, że w krajach takich jak Hiszpania jest dużo poziomów,
klubów na boiskach trzecio, czwarto czy piątoligowych, ale ciężko jest wywalczyć
awans wyżej. Dlatego często wyjeżdża się za granicę, aby pokazać swoje umiejętności i
myślę, że wielu takich Hiszpanów odnosi sukcesy ze względu na swoją piłkarską jakość.
Jedyny problem to wielokrotnie przystosowanie się do innego miejsca. Nie jest łatwo,
kiedy pochodzisz z Hiszpanii i trafiasz do takiego kraju jak Polska bądź Finlandia. Śro-
dowisko jest zupełnie inne, życie wygląda inaczej, więc niektórzy gracze mają z tym
kłopot, by dostosować się do nowego otoczenia.
Myślę, że taki wyjazd to dobry krok dla kariery. Dla mnie samego było to lepsze, niż
pozostawanie na trzecioligowym poziomie bez możliwości awansowania do profesjo-
nalnego futbolu, a co dopiero marzyć tam o grze w europejskich pucharach.
Znasz przypadki Igora Angulo lub Jesusa Jimeneza, którzy przebili się z Polski do
zagranicznych klubów na lukratywne kontrakty? Myślisz, że miałbyś szansę, by w
jakimś klubie Ekstraklasy stać się poważnym ogniwem?
Myślę, że Polska jest jednym z przykładów tego, że gracze nie mogący złapać się do
zespołów La Liga lub La Liga 2 potrafią odnieść sukcesy w innym kraju. Są tam napraw-
dę ważnymi graczami, jak przykłady, które podałeś. Śledzę polską ligę dość często,
ponieważ mam tam kilku przyjaciół, np. Victoria Garcię i Roberta Ivanova, starając się
ich obserwować. Jeden mecz oglądałem też będąc na miejscu kilka lat temu, nie pamię-
tam dokładnie.
Śledzę te rozgrywki i uważam, że to naprawdę duża liga, ze znakomitymi stadionami,
dobrymi zespołami. Więc na pewno bardzo chciałbym tam kiedyś zagrać, słysząc także
niemal od wszystkich dobre słowa dotyczące życia w Polsce. Myślę więc, że pewnego
dnia będę otwarty na grę tam, nigdy nic nie wiadomo.
Wykazujesz gigantyczne zainteresowanie kwestiami taktycznymi oraz trenerskimi.
Rola trenera to dla Ciebie kolejny rozdział kariery, tuż po tej piłkarskiej? Czy jedno-
czesne szkolenie się w tych tematach pomaga jako piłkarz zrozumieć boiskowe sy-
tuacje i ułatwia grę?
Tak, w przyszłości chciałbym zostać szkoleniowcem, myślałem o tym odkąd byłem
młody. Mój tata także był profesjonalnym trenerem. Przygotowywałem się do tego i
starałem się wiele nauczyć od tych, z którymi pracowałem dotychczas w klubach i
uczestniczyłem w kursach. W piłce nożnej jest wiele aspektów, w które trzeba się zaan-
gażować.
Tak, pomaga mi to w mojej grze. Może nie jestem dobrym fizycznie zawodnikiem, więc
często muszę myśleć na boisku znacznie szybciej od rywala. Staram się oglądać i anali-
zować swoją grę, rzeczy, które robię dobrze, ale też te złe i później je poprawiać. Oczy-
wiście zawsze słucham trenerów i staram się uczyć od wszystkich, ale kilku rzeczy nau-
czyłem się sam. Myślę, że jednym z kluczowych punktów, które mnie przywiodły do
tego miejsca w karierze jest fakt, że staram się zrozumieć grę szerzej.
W Twoich tweetach wielokrotnie przewija się postać Marcelo Bielsy. Traktujesz go
jako wzór lub trenerskiego mentora? Jeśli tak, to dlaczego akurat jego postać jest
tak ważna?
Tak, od zawsze Bielsa jest moim wzorem do naśladowania. Głównym powodem jest to,
że kiedy byłem młody, miałem 18-19 lat i zaczynałem grać w profesjonalną piłkę moim
trenerem był Argentyńczyk - Martin Posse. Był trenowany i szkolony przez Bielsę, jest
jednym z jego uczniów. Byłem młodym środkowym obrońcą, nie byłem wysoki, silny
fizycznie i nie byłem tak dobry. Martin zdecydował jednak pozwolić mi zagrać wiele
spotkań, bo podobało mu się to w jaki sposób jak prowadzę grę, a zależało mu na tym,
by utrzymać się przy niej i grać ofensywnie. Więc bardzo prawdopodobne, że w wieku
18 lat nie zagrałby przy innych trenerach. Myślę, że przez niego, przez Bielsę oraz filo-
zofię jaką wyznawali wystawili mnie do gry. Jestem im wdzięczny za to wszystko, Biel-
sie za to, że był częścią ścieżki kariery Martina, a jednocześnie też mojej. Nie wiem czy
bez tego byłbym zawodowym piłkarzem.
Zawsze starałem się za Marcelo Bielsą podążać. Bardzo lubię jego myślenie, jego war-
tości piłkarskie. Chodzi mi o jego sposób gry, o to, że doskonale rozumie, iż w piłkę noż-
ną gra się dla fanów. Chcę atakować, chcę zdobywać gole, a to według mnie główny
powód, dla którego ten sport się ogląda. Jego sposób życia i postrzegania futbolu jest
jednym z moich wzorów.
W Polsce sporo dyskusji wokół obcokrajowców poświęca się ich nauce języka pol-
skiego. Nie ukrywam, że Twój wywiad po fińsku był dla mnie sporym zaskoczeniem
i powodem do respektu. Czy według Ciebie takie podejście powinno być charakte-
ryzować każdego piłkarza? Traktujesz to nie tylko jako naukę nowego, niezwykle
trudnego języka, ale też szacunek do kraju, do którego trafiłeś? Ile czasu poświęca-
łeś na naukę fińskiego?
Tak, nauka języka to sposób na podziękowanie danemu krajowi, takiemu jak Finlandia,
gdzie czuję, że wiele osób pomogło mi poczuć się tam dobrze. Myślę, że to sposób na
okazanie szacunku dla kraju, tak samo podoba mi się, gdy osoby przybywające do Ka-
talonii starają się chociaż mówić w naszym lokalnym języku.
Także w tym przypadku myślałem o przyszłości w roli trenera. Gdybym w takiej roli wy-
lądował w Finlandii, dobrze byłoby rozmawiać w języku fińskim, albo przynajmniej ro-
zumieć większość zagadnień. Proste sytuacje takie, jak spotkania z piłkarzami, członka-
mi zarządu będą prostsze, gdy rozumiesz choć część ich rodzimego języka. W Finlandii
niemal wszyscy dobrze mówią po angielsku, ale są kraje, w których tego języka używa
się znacznie mniej. W takich sytuacjach, nauka języka jest już wskazana, choć wiem, że
to nie jest prosta kwestia. Ale jeśli tylko masz możliwość i chcesz to warto spróbować.
Spędzam sporo czasu nad nauką języka, szczególnie w okresie pandemicznym. Próbo-
wałem uczyć się samemu w Internecie, a później chodziłem też na kursy w Turku. Poza
tym słucham dużo różnych rzeczy w sieci po fińsku oraz piosenek w tym języku. Pamię-
tam ten wywiad, wszyscy bardzo go docenili. Otrzymałem wiele wiadomości. Byłem
szczęśliwy, że po trzech latach zdołałem trochę powiedzieć po fińsku i powiedziałbym,
że rozumiem ten język całkiem dobrze.
Jak ocenisz poziom piłkarski Veikkausliigi? Czy myślisz, że liga fińska ma szansę na
jeszcze większy rozwój, a przede wszystkim skok jakościowy?
Fabryka talentów? Jesteś w stanie podobnie odebrać ligę fińską? Jeśli tak, to skąd
późniejsze problemy, by talenty z fińskiej ligi łatwo odnalazły się za granicą i w lep-
szych ligach?
Tak, a jednym z kluczy jest to, że trenerzy tacy jak Simo Valakari, trenerzy z Haki, Toni
Koskela i kilku innych zaczynają wdrażać nowe pomysły ze współczesnej piłki nożnej.
Można zobaczyć wiele drużyn Veikkausliigi próbujących grać wysokim pressingiem,
rozgrywania i budowania gry od tyłu, co obecnie jest standardem na piłkarskich stadio-
nach. Coś co może wpłynąć na jakość ligi to także pozyskiwanie dobrych trenerów z
zagranicy, od których fińskie grono szkoleniowców mogłoby sporo się nauczyć.
Pozyskiwanie graczy z innych krajów też jest sposobem na poprawę ligi, ale także po-
stawienie na rozwój młodych graczy z Finlandii. Szkolenie zawodników, którzy są jesz-
cze młodzi, a są do tego jakościowi kandydaci, ale moim zdaniem wciąż brakuje odpo-
wiednich materiałów. Dodatkowo młodzi adepci muszą lepiej zrozumieć grę i opuścić
swoją strefę komfortu. Bardzo często czują się oni pewnie dopóki są w kraju, gdzie
wszystko jest na naprawdę wysokim poziomie komfortu i wygody. Po wyjeździe zaczy-
nają to tracić, sprawy się komplikują, a fińscy młodzi gracze bardzo często nie są mocni
psychicznie i sobie nie radzą.
Myślę, że fińscy trenerzy mają sporo dobrych pomysłów, ale warto, by zasięgnęli jesz-
cze bardziej z innych krajów, np. Hiszpanii czy Niemiec. Fińska Federacja Piłkarska za-
czyna działać w tym kierunku, widzę to choćby po organizacji kursów, które szkolą
tamtejszych trenerów. To jest coś, co rozwija się krok po kroku i myślę, że jeśli uda się
zbudować i pozyskać lepszych młodych piłkarzy to liga znacznie się poprawi.
Autorka zdjęć umieszczonych w tekście:
Tara Jaakkola
(Instagram: @sportsbytara)
„Występ na Mistrzostwach Europy był dumą i ciekawostką dla
Finów, chwilą uczucia przynależności do elity piłkarskiej. Ale
ta chwila minęła, i niezbyt dużo z tego zyskaliśmy.”
Jest Finem polskiego pochodzenia od strony matki. Na co dzień mieszka w Helsin-
kach i tam też kibicuje mistrzowi kraju—HJK. Pojawia się na trybunach w sektorach
najbardziej zagorzałych fanów i bacznie obserwuje rozwój fińskiej piłki nożnej, za-
równo klubowej, jak i reprezentacyjnej. Poznajcie Alka*, który odpowiedział na
kilka pytań dotyczących kibicowskiej atmosfery na fińskich stadionach… ale także
o różnicach w piłkarskiej kulturze Polski oraz Finlandii.
*[Twitter: @Lekumon]
Jak oceniasz atmosferę na fińskich stadionach? Nie będę ukrywał, że fani HJK zaw-
sze robią gigantyczne wrażenie. To najsilniejsza ekipa w kraju?
Atmosfera na fińskich stadionach jest niestety bardzo zależna od liczby widzów. Od
czasu do czasu mamy okazje, takie jak derby Helsinek lub mecze w pucharach europej-
skich, na których można odczuć dobry potencjał. Ogólnie patrząc, to poza kilkoma klu-
bami i kilkoma specyficznymi meczami atmosfera na stadionach nie robi żadnego wra-
żenia. Niektóre z naszych stadionów nawet nie pozwalają architekturalnie na tworzenie
atmosfery, co z resztą, ma na szczęście trochę się zmienić w przyszłych latach dzięki
projektom w Tampere, Oulu czy chociażby w Espoo. Nie pozwalają czasem także insty-
tucje, które rozdają ostre kary za niektóre elementy kibicowania, będące w innych kra-
jach dozwolone. Sama liga, też czasami nie pomaga z tworzeniem atmosfery na me-
czach patrząc na kalendarz. Z jednej strony liga widocznie chce, podobnie do reprezen-
tacji, mierzyć szczególnie w widzów pośród rodzin i dzieci. Z drugiej jednak są kibice,
czyli ci, którzy tworzą atmosferę, a często są pomijani szczególnie przy prośbach o ru-
tynę rozgrywania większości meczów w soboty.
Wypadałoby trochę pomyśleć o tym dla kogo się to wszystko właściwie robi. Aby spo-
glądać na te sprawy poprawnie, trzeba rozumieć cały kontekst fińskiej kultury związa-
nej z sportem, co nie jest krótką sprawą wyjaśnić. Kocham to co mamy, bo nasze, jed-
nak chciałbym więcej – coś w stylu ligi irlandzkiej, wydaje mi się ideałem.
Co do HJK, to tak, zdecydowanie najsilniejszy klub w kraju. I piłkarsko i w sensie bizne-
sowym. Jako kibic HJK oczywiście nie mam co narzekać, ale jako miłośnik piłki nożnej,
ogólnie wolałbym widzieć jakąś poważną konkurencje w dłuższym okresie, dla zdrowia
ligi i całej piłki w kraju.
HJK to potentat na krajowym podwórku, ale jak fani klubu reagowali na sezony, w
których nie udawało się zdobywać tytułu? Złość czy rozczarowanie towarzyszyło
wówczas wśród kibiców?
Za każdym razem kiedy HJK nie osiąga sukcesu – a minimalnym takim jest mistrzostwo
kraju – kibice chcą natychmiastowej zmiany wszystkiego. Określiłbym to uczucie bar-
dziej jako oburzenie niż złość, czy rozczarowanie. Myślę, że bycie kibicem HJK jest na
polu emocjonalnym podobne do bycia kibicem Bayernu Monachium lub innego hege-
monicznego klubu w jakiejkolwiek lidze. Oczekiwania nie są tylko wokół wygrania mi-
strzostwa, ale także wygrania go w dobrym stylu i w sile. W dniu dzisiejszym dzięki Li-
dze Konferencji (za którą ostro lobbował prezes HJK i zajmujący wysoką pozycję w
ECA - Aki Riihilahti) oczekiwania istnieją także każdego roku pod względem pucharów
europejskich. Kiedy te oczekiwania nie są spełniane przez klub, kibice dają znać i to do-
syć szybko. Wpisy na futisforum2 (najważniejszy portal społecznościowy dla kibiców
fińskiej piłki) biorą dosyć negatywny odcień już po jednym remisie ligowym, a więc po
całym kiepskim sezonie można się domyśleć ich wagi. Oczywiście istnieją tu niuanse,
pod względem tego czym nieudane występy są powodowane według kibiców, ale ogól-
nie bym określił to uczucie oburzeniem i czymś niewiarygodnym.
Czy mniejsze lub większe kryzysy, nawet z sezonu 2022, sprawiały zakłopotanie i
niepewność i przyszłość klubu? Jak sami fani HJK oceniają pracę trenera Koskeli,
która ma swoje plusy i minusy?
Oceniam to pytanie w większości z własnej, subiektywnej perspektywy. Nie wydawało
mi się, by istniała niepewność o przyszłość samego klubu, przynajmniej nie w ciągu
ostatnich lat. Kibice wiedza, że klub operuje na bardzo mocnej bazie finansowej i to
pozwala na pewien margines błędu. W tej chwili z historycznie mocnej pozycji spoglą-
damy na ten margines, z sezonu na sezon – jaka będzie przyszłość klubu w przyszłym
sezonie, jeżeli w ten nie uda się z jakiegoś powodu zdobyć mistrzostwa? Wiemy, że
ścieżka do pucharów europejskich jest bliska niemożliwej z innej pozycji niż mistrzow-
ska.
Co do trenera Koskeli, ująłbym ogólną ocenę jako 65/35. Większości kibiców, wydaje mi
się, nie podoba się jego osobowość i „negatywne” ustawienie taktyczne To są właśnie
te minusy, o których piszesz w pytaniu. Kibice czytają w prasie, że nie jest on najlep-
szym trenerem co do stosunków międzyludzkich, i to można też odczuć. Druga, może
mniejsza, część kibiców zgadza się z jego metodami, ponieważ na razie nie można
ukrywać, że odnosi się przy nich dokładnie te sukcesy, których klub i kibice oczekują.
Jednak jesienią rozmawiał on z Malmö, o roli trenera w szwedzkim klubie i nie myślę,
żeby ktokolwiek za Koskelą płakał. Sam mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji jak z
Lehkosuo lub innymi, o których koniec kontraktu musieli kibice się domagać, nawet po
osiągnięciu wielu sukcesów razem.
Reprezentacja Finlandii ma za sobą historyczny udział w Mistrzostwach Europy, nie
ukrywam, że dla mnie był to wyjątkowy turniej. Jak odbierano to w kraju? Czy Two-
im okiem zainteresowanie futbolem wzrosło? Czy podczas Mistrzostw Europy uda-
ło się wyczuwać wśród Finów codzienne życie turniejem?
Dobre pytanie. Takie tematy poruszało się kilka lat temu, nie tylko przy kawie w biu-
rach lub w mediach, ale także w Fińskim Związku Piłki Nożnej. Jako kontekst, trzeba
wyjaśnić, że piłka nożna nie jest sportem narodowym w Finlandii - w wielu metrykach
nie jest nawet w top 2 najpopularniejszych - ale Finowie ogólnie uwielbiają sukces re-
prezentacyjny, niezależnie od sportu. Występ na jakimkolwiek wielkim turnieju piłkar-
skim był określony w szeregach ludzi z futbolem w DNA, jako marzenie pokoleń.
Mistrzostwa Europy i Świata są od zawsze ultra popularnym wydarzeniem w Finlandii,
często można wyczuć prawdziwe życie turniejem, chociaż sami nie uczestniczyliśmy na
nich. Tak więc, wieczoru 15.11.2019 nigdy nie zapomnę, atmosfera na meczu w Helsin-
kach i później na mieście była euforyczna. Sam występ na Mistrzostwach niestety tro-
chę zrujnowała pandemia, nie wyjechało nas tyle ile miało, ale też zebrania społeczne w
Finlandii na czas meczów były mocno ograniczone.
Już prawie dwa lata później, mogę przeanalizować to tak, występ na Mistrzostwach
Europy był dumą i ciekawostką dla Finów, chwilą uczucia przynależności do elity piłkar-
skiej. Ale ta chwila minęła, i niezbyt dużo z tego zyskaliśmy. Najlepszym (i może naj-
ważniejszym) dziedzictwem, które z tego występu wyszło było to, że dzieci pewnego
pokolenia wyrastają teraz z myślą o tym, że fińska reprezentacja jest mocna i należy do
europejskiego topu. Co do narodowych rozgrywek, aż mi szkoda mówić. Ale to aspekt
także mocno kulturalny…
Nie uważasz, że ilość piłkarskich treści w fińskich mediach, a głównie gazetach jest
zbyt mała? Sam przekonałem się o tym choćby podczas Mistrzostw Europy, gdy
ciężko było znaleźć dużo i szybko informacji nawet o samej reprezentacji. Długie
felietony i ich jakość nie podlegają dyskusji, ale brak treści krótszych, czysto infor-
macyjnych.
Skoro wspominasz media, muszę trochę dalej spróbować wyjaśnić kontekst kultury
sportowej w Finlandii. Ale tak, zdecydowanie masz rację, i to także bardzo ciekawa
sprawa do omówienia. Jak już trochę wynikło w poprzednich odpowiedziach, piłka noż-
na nie jest jednym z najpopularniejszych sportów w Finlandii i tu szczególnie chodzi o
konsumowanie go, przez chodzenie na mecze lub ich oglądanie w telewizji. Jeśli nie ma
zainteresowania piłką, to po co o niej pisać? Takie wymówki już nawet przynajmniej raz
słyszeliśmy od mediów, przy pytaniu o malej ilości piłkarskich treści. A jednak piłka noż-
na jest najpopularniejszym hobby, z największą liczba zapisanych amatorów w Finlandii
pośród wszystkich sportów. Szczególnie wśród dzieci. Można by śmiało powiedzieć, że
ktoś się tym sportem interesuje.
Co najciekawsze, mamy w Finlandii dosyć spore zainteresowanie piłką zagraniczną. Na
niektórych spotkaniach fanklubów zagranicznych drużyn pojawiają się nawet setki
uczestniczących. Wiem, bo bylem i widziałem. Szczególnie przyciąga angielska Premier
League, w której niejeden Fin kiedyś zagrał i jest ona widziana jako najmocniejsza liga
piłkarska na świecie. W tym można wyciągnąć paralelę z hokejową liga amerykańską
NHL, w której gra wielu Finów i która jest omawiana każdego ranka w prasie i w biu-
rach. Angielska Premier League była pokazywana w fińskiej telewizji za darmo w latach
90-tych, a Veikkausliiga nie. Chyba nie można wiec się dziwić, że ludzie to oglądali, po-
kochali, i tak to zainteresowanie urosło. Także nie do końca wierzę w to, żeby media nie
mogły kierować się w stronę domowej ligi piłkarskiej. Widać to zresztą np. po Helsingin
Sanomat, które stara się to trochę robić. Media nie tylko po to istnieją, aby pisać o spra-
wach, o których ludzie już wiedzą, dlatego to się nazywa wiadomością. Ale na razie
przez swoje strategiczne wybory robią, tak jak robią.
O tym świadczy np. istniejące konto na Twitterze, @potkupallomedia, które dobrze
parodiuje punkt widzenia fińskich mediów wobec fińskiej piłki. Dodam, że ogólnie rzecz
biorąc kultura i natura Finów jest dosyć pokorna, także szanujemy często znacznie lep-
sze rzeczy spoza Finlandii i patrzymy w dół na to co nasze.
Jak Finowie widzą przyszłość piłki nożnej w kraju? Czy istnieje obawa o reprezenta-
cję biorąc pod uwagę już zakończone kariery Toivio i Arajuuriego, czy coraz szybciej
biegnący czas dla Pukkiego czy Hradecky'ego?
Kolejne ciekawe pytanie! Odpowiem od razu, że za Toivio i Arajuurim nikt nie tęsknił,
ponieważ nie prezentowali w klubach wysokiego europejskiego poziomu, ale sprawa
może inaczej wyglądać z Pukkim i Hradeckym. Wydaje mi się, że w tej chwili spojrzenie
na przyszłość wszystkich reprezentacji i piłki klubowej są dosyć pozytywne, i mówię to
ogólnie, a nie subiektywnie.
Związek pracuje od jakiegoś czasu z ogromną świeżością nad poprawą statusu piłki w
kraju, rozkwitem możliwości do osiągania sukcesów przez reprezentacje i kluby. Powoli
widać postępy na horyzoncie także w młodzieżówkach i Veikkausliidze. W tej chwili
coraz więcej młodych piłkarzy wyjeżdża w świat do mocnych akademii w wieku 15-18
lat. Także Veikkausliiga robi postępy ze sprzedawaniem piłkarzy dobrej jakości za kon-
kurencyjne ceny do Europy – tak jak w przypadkach transferów Ivanova, Källmana lub
Hoskonena do Polski. Jest oczywiście możliwe, że nie będziemy mieli nowych Litmane-
nów, Hyypiöw czy Pukkich, bo są to talenty ponad przeciętne, jak na fińskie warunki.
Ale jeśli będziemy mieli 10 zawodników w danym roczniku, przedstawiających chociaż-
by średni europejski poziom, możemy z nimi budować mocniejsze ekipy niż wcześniej.
Szczególnie, że to właśnie gra zespołowa jest fińskim znakiem rozpoznawczym, dobrze
siedzącym w kulturalnej duszy kraju. Mogę dodać, że w tej chwili idą do przodu, niektó-
re projekty stadionowe, co mam nadzieje zachęci widzów do wizyt na meczach piłkar-
skich. Summa summarum, jako osoba bardzo wciągnięta w świat piłki w Finlandii, przy-
szłość widzę dość pozytywnie. Uważam, że mniej więcej tak, widziałby także Fin w ogó-
le niezapoznany z tematem.
Polska vs. Finlandia, tak czysto społecznie i kulturalnie, jakie wspólne cechy mo-
żesz wyznaczyć z obu krajów i ludzi? Czy jest coś w czym jesteśmy tacy sami, a tak-
że co różni nas najbardziej?
Super pytanie, którego w ogóle nie oczekiwałem. Nie jestem socjologiem, ale może coś
mi się tu uda odpowiedzieć, bo często o tych tematach myślałem jako Fin polskiego
pochodzenia. Już kulturalnie mamy ogromną różnicę pomiędzy krajami pod względem
religii i jej historycznego wpływu na społeczeństwo. Finlandia jest krajem luterańskim i
bardzo sekularnym, tak jak na przykład Szwecja czy Norwegia. Może właśnie z tego w
pewnym sensie wynika kultura bardziej indywidualistyczna niż w krajach, w których
rodzina i wspólnota są najważniejsze.